Właśnie przeczytałem książkę Hello World. Jak być człowiekiem w epoce maszyn autorstwa Hannah Fry. Próbuje ona przedstawić i opisać zalety oraz problemy wybranych aspektów naszego obecnego życia, zarówno z perspektywy nas ludzi, jak i systemów komputerowych. Czy jej to wyszło? Czy ta książka nadaje się na lekturę i uda Wam się coś z niej wynieść? Czy musicie mieć specjalistyczną wiedzę z zakresu nauk informatycznych, a zwłaszcza programowania, by zrozumieć jej treść? Przedstawię moją opinię na temat książki oraz odpowiem na powyższe pytania.
O Autorce
Zanim jeszcze zacznę opowiadać o książce, Hannah Fry jest brytyjską matematyczką, która zajmuje się badaniami nad zachowaniem ludzi w nieprzewidywalnych sytuacjach. Przykładowo mogą być to epidemie oraz przestępstwa. Jako osoba zajmująca się matematyką, przedmiotem ściśle związanym z informatyką, autorka może być zaznajomiona z tematem. Sama często udziela się publicznie, czy to w formie wideo na Youtube, czy przez pisanie artykułów na własnej stronie. Z tego względu przyczynia się do propagowania nauki wśród swoich odbiorców. Jeżeli chcecie bardziej zgłębić się w jej dotychczasowe prace oraz przemyślenia, to zobaczcie jej stronę.
Czym jest ta książka?
Najlepiej określić ją jako popularnonaukową książkę o tematyce wpływu komputera na życie człowieka. Nie znajdzie się tam wiele rzeczy technicznych, a jedynie wątki, zdarzenia i opisy, dotyczące zmiany sposobu życia człowieka współczesnego. Jest on zmuszony ciągle dopasowywać się do nowoczesnych rozwiązań, na które należy uważać. No i są jeszcze wady, wady nie tylko związane z człowiekiem oraz jego sposobem korzystania z systemów, ale również wady komputera. No bo czy komputer jest nieomylny, czy jest na tyle wszechpotężny, że nigdy nie popełnia błędów? Są też inne minusy, związane z kolaboracją tych dwóch bytów.
Struktura
Książka jest podzielona na 7 tematycznych rozdziałów, w których jest poruszony temat jednego wybranego aspektu naszego życia. Kolejno mówi o: polityce, danych, wymiarze sprawiedliwości, medycynie, motoryzacji, przestępczości oraz sztuce. Dzięki temu można przeczytać najbardziej interesującą nas dziedzinę w pierwszej kolejności. Powiązania między rozdziałami są niewielkie i kierują nas do odpowiedniego miejsca, w którym tematyka była dokładniej omawiana. Ja przerobiłem całą książkę od deski do deski i najbardziej przypadły mi do gustu rozdziały z władzą oraz wymiarem sprawiedliwości. Do każdej poruszanej treści jest szereg odniesień do artykułów z prasy lub badań. Cała książka skomponowana jest ładnie z pół-twardą okładką oraz wieloma podrozdziałami.
Treść
Przechodząc do meritum, czyli tego co znajduje się w książce. Najczęściej widzimy dwie występujące formy: sytuację z życia lub badań, które są opisane i wydarzyły się faktycznie oraz przemyślenia autorki. Zebrała ona wiele ciekawych informacji i powiązała je z systemami IT. Z wieloma słusznie. Możecie tutaj przeczytać o zmaganiu się znanego szachisty z komputerem, jak i o tym, co komputer może wywnioskować na podstawie waszych danych, czy to genetycznych, czy tych które zostawiacie w social mediach i nie tylko. Ale nie tylko o komputerach mowa, pokazana jest też słaba i mocna strona ludzi. W tym najbardziej zapadła mi w pamięć sprawa sędziów wydających różne wyroki na tych samych osobach z pozmienianymi danymi. Inne rzeczy, które przykuły moją uwagę, to jak przez błąd systemu o mało nie został zniszczony (lub mógł zostać, tutaj nie żartuję) świat, bo system orzekł, że dane mocarstwo zostało militarnie zaatakowane. Albo jak ktoś przez zwykły błąd zginął, albo mógł zginąć.
Komputery nie są nieomylne i to jedna z głównych idei, z powodu której, moim zdaniem, została napisana ta książka. Każdy powinien uważać na to, co komputer dla niego robi, bo nigdy nie wiadomo, czy robi to rzeczywiście dobrze. Oczywiście, nie jest to zło wcielone, a w większości, gdzie myli się komputer zawodzi również człowiek. Ludzie nie są natomiast tego świadomi.
Nie podobały mi się niektóre podsumowania autorki. Uważam, że książka powinna być bardziej neutralna pod względem poglądów, a nie ukierunkowana na czyjeś widzimisie. Szczególnie jak mówimy tutaj o polityce, prawie, gospodarce oraz branży usług. Z tego powodu miałem wrażenie, że próbuje mną manipulować, a sama poruszała ten temat w jednym z rozdziałów. Na szczęście było tego mało, jednak warto o tym wspomnieć, bo może to irytować.
Niemniej, podobała mi się ta książka, która pozostawiła po sobie wiele przemyśleń związanych z zawodem oraz życiem osobistym. Można pomyśleć nad wieloma aspektami, a nawet inaczej spojrzeć na programowanie, które wytwarzam. Niemniej, nie każdemu może się książka spodobać. Czasami mówi o błahych sprawach, ale jak niektórzy wiedzą, błahe sprawy okazują wielką moc. Bo o nich się na co dzień nie pamięta.
Ostatecznie zostawiam Was z cytatem, z którego autorka sama skorzystała: “Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że są manipulowani, skłaniają się ku przekonaniu, że zmieniają poglądy pod wpływem samodzielnych decyzji i przemyśleń.” – Robert Epstein.
Moja ocena
Uwzględniając to wszystko, co napisałem wystawiam książce ocenę 6/10, czyli dobrą. I rzeczywiście książkę można taką nazwać. Przyjemnie się czyta, choć nie w każdym miejscu jest tak samo interesująco. Można poznać lub przypomnieć sobie zaskakujące informacje spowodowane niewłaściwym działaniem człowieka lub maszyny, jednak niektóre tematy można było bardziej zgłębić, a inne wydają się niepozamykane. Nie daje większej oceny, może ze względu, że nie jestem głównym odbiorcą książki, bo sam pracuje w zawodzie technicznym.
Podsumowanie
Bardziej bym powiedział, że ta książka to zbiór ciekawostek i wybranych artykułów medialnych oraz naukowych, niż książka stricte informatyczna. Ze względu na to, że komputer towarzyszy nam w dzisiejszym życiu niemal non stop stworzenie tej książki było idealnym pomysłem. Czyta się ją przyjemnie. Jedne części są interesujące inne mniej, w zależności od preferencji czytelnika. Komuś kto interesuje się wpływem komputerów na wykrywanie przestępstw bardziej spodoba się ten wątek niż wpływ IT na branże muzyczną i filmową. Książka pomaga nam zainteresować się tematem oraz odeśle do powiązanych materiałów (w języku angielskim). Znajdą się tutaj również kwestie warte przemyślenia. Poza niewielkimi nieścisłościami mogę polecić tę książkę wszystkim, bo nie trzeba technicznej wiedzy, aby ją zrozumieć. Przede wszystkim polecam ją osobom współpracującym z ludźmi z IT. Zwłaszcza kierownikom oraz osobom decydującym, którzy muszą być świadomi, jak ich produkt wpłynie na odbiorców i czy nie uczyni żadnych szkód. A Ty, czytałeś już tę książkę? Daj znać w komentarzu jakie masz o niej zdanie albo czy chciałbyś ją przeczytać.